Szybkim krokiem dotarłyśmy z Grace do łazienki, stanęłam przed lusterkiem i zaczęłam poprawiać włosy.
- Nie masz przypadkiem suszarki ? - Zapytałam śmiejąc się.
- Wiesz... nigdy nie wiadomo co kryje moja wielka torba. - Grace również się zaśmiała i zaczęła szperać w swojej torbie. Po kilku minutach wyciągnęła średnią, podręczną suszarkę do włosów i szybko mi ją podała. Podłączyłam ją do gniazdka, włączyłam ją i zaczęłam suszyć sobie włosy. Nagle usłyszałyśmy czyjeś kroki. Obie się lekko przestraszyłyśmy, szybko wyłączyłam suszarkę, odłączyłam ją i oddałam Grace. Byłam bardzo ciekawa kto to mógł być, chwyciłam swoją torbę i ostrożnie zaczęłam kierować się w stronę drzwi. Wychyliłam się delikatnie, Grace razem ze mną, zaczęłyśmy się rozglądać. Nikogo nie zauważyłyśmy więc wyszłyśmy z łazienki co było wielkim błędem bo zauważyłyśmy Jacka i Jerrego z butelkami wody. Zaczęłyśmy się cofać, oni natomiast podchodzili coraz bliżej. Po chwili byłyśmy oparte do ściany a oni podeszli do nas jeszcze bliżej, Grace zaczęła piszczeć jednocześnie śmiejąc się. Jack odkręcił butelkę i wylał całą zawartość na mnie, zaczęłam piszczeć. Jack zaczął się śmiać, Jerry również, ale nie na długo bo Grace zaczęła go gonić. Ja zamierzałam zrobić to samo z Jackiem.
- Wiesz o tym, że zaraz dostaniesz prawda ? - Zaczęłam się śmiać i teraz to ja podchodziłam coraz bliżej niego. Chłopak tylko się uśmiechnął i obrócił się w drugą stronę i zaczął uciekać. Szybko pobiegłam za nim śmiejąc się przy tym. I właśnie takiego Jacka mi brakowało. Ciągle próbuje zrobić z siebie casanovę i chyba mu to wychodzi na szóstkę tylko ja nie wiem czemu on to robi. Nie musi udawać maczo aby podobać się dziewczynom, i tak już wszystkie na niego lecą, każda chce go mieć. Oczywiście, jestem jedyną, która się w nim nie zabujała, no może nie jestem jedyna bo przecież jeszcze Grace, która ma chrapkę na Jerrego. Szczerze mówiąc to prześlicznie by razem wyglądali. Wracając do moich spraw... szczerze mówiąc to chyba oszukuje samą siebie. Można tak powiedzieć, że mam chrapkę na Jacka Brewera, ale przecież mu tego nie powiem a poza tym nie chce niszczyć naszej przyjaźni, nie chce mieć znowu złamanego serca, chcę wreszcie poczuć co to prawdziwe szczęście i prawdziwa miłość ale czy Jack jest tym jedynym ? Czy on czuje to samo co ja do niego ? Szczerze.. to ja nie wiem, nie będę na siłę się starać bo wiem jaki jest. Co tydzień ma nową dziewczynę. Muszę choć na chwile przestać o nim myśleć.
Po dłuższym czasie w końcu go złapałam, oboje nie umieliśmy utrzymać równowagi i po pewnym czasie wylądowałam na nim, spojrzeliśmy na siebie, spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i po prostu zatonęłam. Miał takie pięknie czekoladowe oczy, mogłabym godzinami w nie patrzeć. Miałam taką wielką ochotę go pocałować, tak bardzo tego pragnęłam, ale musiałam się opanować. To tylko MÓJ PRZYJACIEL i nikt więcej. Posłałam mu szybko pogodny uśmiech po czym się z niego podniosłam. Musze przyznać, że wygodny to on jest. Jack uśmiechnął się w moją stronę, patrzył na mnie tymi swoimi boskimi oczami, myślałam, że oszaleje, ale się jakoś powstrzymałam.
- No Kimmy, muszę przyznać, że szybka jesteś. - Chwila.. on mnie nazwał Kimmy ? Czy ja się nie przesłyszałam ? Ah no tak, pewnie znowu zaczyna te swoje zaloty.
- Dopiero teraz się o tym dowiedziałeś ? - Zaśmiałam się, szybko spojrzałam na zegarek. Dochodziła 17:00 czyli to oznaczało, ze zaraz kończy się nasza koza. Jerry jest pewnie smutny z tego powodu bo przecież będzie musiał opuścić swój klub, jak znam życie jutro znowu tu trafi bo przecież to Jerry. Szybkim krokiem ruszyliśmy do sali w której odbywała się koza. Nasza kochana nauczycielka już tam na nas czekała, pewnie się za nami stęskniła, przecież nie widziała nas tyle czasu. :)
- Możecie iść do domu. - Powiedziała spokojnym głosem i wyszła z sali. Po chwili razem z Grace i Jackiem wyszłam z sali, zastanawiałam się gdzie podziewa się Jerry. Ah no tak, musi się pożegnać ze swoim klubem, to pewnie dla niego ciężkie, ale da radę. Przecież jutro tu wróci więc czemu tak przeżywa.
- Jack, idź po niego. - Odparłam zwracając się do niego. Ten jak na zawołanie poszedł po naszego ukochanego Jerrego i wszyscy ruszyliśmy do dojo na trening. Pewnie już wszyscy tam na nas czekają. Po kilku minutach dotarliśmy we wskazane miejsce i miałam rację.. wszyscy już tam czekali.
- Nareszcie. - Krzyknął zadowolony Rudy. - Idźcie się przebrać, zaraz zaczynamy. - Dodał po chwili. Ja natomiast szybko poszłam się przebrać, Grace poszła razem ze mną. Nie zajęło nam to zbytnio dużo czasu. Spryskałyśmy się jeszcze naszymi ulubionymi perfumami które pachniały wanilią, truskawką i konwalią.
- Kim.. - Zaczęła Grace.
- Tak ?
- Chciałabyś dzisiaj u mnie zostać na noc ?
- No pewnie, że tak. - Uśmiechnęłam się w jej stronę pogodnie. Uwielbiałam spędzać z nią czas, zawsze potrafiła mi poprawić humor. Po naszej rozmowie szybko wyszłyśmy z szatni i zaczęłyśmy trenować z chłopakami. Po 2 godzinach treningu poszłam się przebrać i wyszłam z Grace. W dojo zostali tylko Jack i Jerry.
- Stary, wiem co będziemy robić dziś wieczorem. - Odparł dumny Martinez.
- Co znowu wymyśliłeś. ?
- Wkręcamy się na noc do Grace. - Jerry uśmiechnął się cwaniacko a Jack zaczął się śmiać.
- Ty myślisz, że one nas tam wpuszczą ? - Zapytał Jack nadal się śmiejąc.
- Nie muszą wpuszczać, sami wejdziemy.
W końcu napisałam ten drugi rozdział. Przepraszam, że tak długo nie było. Naprawde, było ciężko, ale się zmotywowałam. Nie uwierzycie, ale od dłuższego czasu się jaram bo Olivia zauważyła mnie na twitterze. :D Nie mogę w to uwierzyć, ale dosyć gadania o mnie. Rozdział jest beznadziejnie nudny od razu mówię. W następnym rozdziale ubawicie się po uszy bo wymyśliłam coś naprawdę zajebistego xd Więcej nie powiem. :D
Chciałam bardzo mocno podziękować AleXandrze za przepiękny szablon. <3
Jeszcze raz dziękuję. :*
Nie wiem kiedy napisze następny. Pozostaje czekanie.
Trzymka. :D
Evelyyn. ♥
Po dłuższym czasie w końcu go złapałam, oboje nie umieliśmy utrzymać równowagi i po pewnym czasie wylądowałam na nim, spojrzeliśmy na siebie, spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i po prostu zatonęłam. Miał takie pięknie czekoladowe oczy, mogłabym godzinami w nie patrzeć. Miałam taką wielką ochotę go pocałować, tak bardzo tego pragnęłam, ale musiałam się opanować. To tylko MÓJ PRZYJACIEL i nikt więcej. Posłałam mu szybko pogodny uśmiech po czym się z niego podniosłam. Musze przyznać, że wygodny to on jest. Jack uśmiechnął się w moją stronę, patrzył na mnie tymi swoimi boskimi oczami, myślałam, że oszaleje, ale się jakoś powstrzymałam.
- No Kimmy, muszę przyznać, że szybka jesteś. - Chwila.. on mnie nazwał Kimmy ? Czy ja się nie przesłyszałam ? Ah no tak, pewnie znowu zaczyna te swoje zaloty.
- Dopiero teraz się o tym dowiedziałeś ? - Zaśmiałam się, szybko spojrzałam na zegarek. Dochodziła 17:00 czyli to oznaczało, ze zaraz kończy się nasza koza. Jerry jest pewnie smutny z tego powodu bo przecież będzie musiał opuścić swój klub, jak znam życie jutro znowu tu trafi bo przecież to Jerry. Szybkim krokiem ruszyliśmy do sali w której odbywała się koza. Nasza kochana nauczycielka już tam na nas czekała, pewnie się za nami stęskniła, przecież nie widziała nas tyle czasu. :)
- Możecie iść do domu. - Powiedziała spokojnym głosem i wyszła z sali. Po chwili razem z Grace i Jackiem wyszłam z sali, zastanawiałam się gdzie podziewa się Jerry. Ah no tak, musi się pożegnać ze swoim klubem, to pewnie dla niego ciężkie, ale da radę. Przecież jutro tu wróci więc czemu tak przeżywa.
- Jack, idź po niego. - Odparłam zwracając się do niego. Ten jak na zawołanie poszedł po naszego ukochanego Jerrego i wszyscy ruszyliśmy do dojo na trening. Pewnie już wszyscy tam na nas czekają. Po kilku minutach dotarliśmy we wskazane miejsce i miałam rację.. wszyscy już tam czekali.
- Nareszcie. - Krzyknął zadowolony Rudy. - Idźcie się przebrać, zaraz zaczynamy. - Dodał po chwili. Ja natomiast szybko poszłam się przebrać, Grace poszła razem ze mną. Nie zajęło nam to zbytnio dużo czasu. Spryskałyśmy się jeszcze naszymi ulubionymi perfumami które pachniały wanilią, truskawką i konwalią.
- Kim.. - Zaczęła Grace.
- Tak ?
- Chciałabyś dzisiaj u mnie zostać na noc ?
- No pewnie, że tak. - Uśmiechnęłam się w jej stronę pogodnie. Uwielbiałam spędzać z nią czas, zawsze potrafiła mi poprawić humor. Po naszej rozmowie szybko wyszłyśmy z szatni i zaczęłyśmy trenować z chłopakami. Po 2 godzinach treningu poszłam się przebrać i wyszłam z Grace. W dojo zostali tylko Jack i Jerry.
- Stary, wiem co będziemy robić dziś wieczorem. - Odparł dumny Martinez.
- Co znowu wymyśliłeś. ?
- Wkręcamy się na noc do Grace. - Jerry uśmiechnął się cwaniacko a Jack zaczął się śmiać.
- Ty myślisz, że one nas tam wpuszczą ? - Zapytał Jack nadal się śmiejąc.
- Nie muszą wpuszczać, sami wejdziemy.
W końcu napisałam ten drugi rozdział. Przepraszam, że tak długo nie było. Naprawde, było ciężko, ale się zmotywowałam. Nie uwierzycie, ale od dłuższego czasu się jaram bo Olivia zauważyła mnie na twitterze. :D Nie mogę w to uwierzyć, ale dosyć gadania o mnie. Rozdział jest beznadziejnie nudny od razu mówię. W następnym rozdziale ubawicie się po uszy bo wymyśliłam coś naprawdę zajebistego xd Więcej nie powiem. :D
Chciałam bardzo mocno podziękować AleXandrze za przepiękny szablon. <3
Jeszcze raz dziękuję. :*
Nie wiem kiedy napisze następny. Pozostaje czekanie.
Trzymka. :D
Evelyyn. ♥
Boski !
OdpowiedzUsuńMówiłam, że dasz radę ;*
Czekam na kolejny rozdział. Co takiego będzie śmiesznego ???
Nie mam pojęcia, ale jestem pewna, że coś wymyślisz ;D
Czekam na kolejny z wielką, wielką niecierpliwością
♥
Tak wiem. ;*
UsuńDałam rade. ♥
Dziękuję za wsparcie. :D ;)
Codziennie jaram się Tobą bardziej :**
OdpowiedzUsuńJezuu...Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!
Pisz go szybko, proszę *.*
Kocham, Kocham, Kocham <3333
Ja Cb Teeeż. ♥
UsuńSuuuuuupcio!!! :D
OdpowiedzUsuńOhhh tak kocham tego bloga! <33
Jest taki zabawny, a zarazem słodki! <33
Masz wielki talent skarbie! ;* ;*
Nocka u Grace, na którą chłopacy chcą się wkręcić... brzmi ciekawie! ;D
Na pewno wymyślisz coś mega kochanie! ;* <3
Życzę ci duużo weny, żebyś mogła częściej dodawać te wspaniałe rozdzialiki!! <333 <33 <333
Czekam z niecierpliwością kochanie! ;**
KOCHAM CIĘ BARDO BARDZO!! <33333
Twoja wierna fanka Sonia ;* <3
Ohhh dziekuję myszko. ;*;*
UsuńDziękuję, że wogule jeszcze to czytasz. ♥
Wiem, wiem. Brzmi ciekawie a będzie jeszcze lepiej. ;> Przynajmniej ja tak myśle. :D
Oh nie na za co skarbie! ;*
UsuńI nigdy nie mów źle o swoich opowiadaniach!!
Jak można tego nie czytać ja się pytam?! <3 <33 <3
Kocham! <3
Sonia ;*
Jak widać można. :))
UsuńNie zmuszam do czytania tego czegoś. ;))
Kocham Cię też ! <3
No i znowu!
UsuńTo opowiadanie to nie jest "to coś", tylko to jest super opowiadanie, pisane przez niesamowicie utalentowaną bloggerkę o imieniu Evelyyn! <3
I proszę cię, nie sprzeciwiaj się kochanie!
Bo się obrażę!
Chociaż nie, na ciebie nie mogę się gniewać! ;*
Ale i tak masz się nie sprzeciwiać!! ;)
Loffciam cię skarbie!! ;* ;* <33
Sonia
Dobrze już, dobrze. ;*
UsuńWygrałaś. ♥
suuper rozdział zapraszam na mój
OdpowiedzUsuńwasabitron3000-kickin-it-mystory-wera.blogspot.com
Mam nadzieje że wejdziesz
dziekuję. :D
Usuńodwiedze. ;>
Rozdział fantastyczny. Grace serio trzyma w torbie suszrkę?? Nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://kickinit-inna-historia.blogspot.com/
Tak, serio XD
UsuńO rajku ! Olivia cie zauważyła na tt ? Nie mów że dała ci Follow ! O.o Jeśli tak to łaaał ! Rozdział cudowny i już nie moge sie doczekać co takiego wymyśliłaś na nowy ♥
OdpowiedzUsuńfollow mi nie dała niestety, ale liczy się to, że wogule mnie zauważyła. x :)
Usuń♥
Wspaniały rozdział!! ♥
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, co takiego wymyśliłaś! :D
Ja też sie jaram, bo przyjęła mnie do znajomych na fb <3
Normalnie zaciesz! :D
Wracając do ciebie, kocham twoje opowiadania!! <3
Jesteś mega utalentowana! ♥
Czekam na new!! ♥
Heheheheeh mamy szczeście. :D
UsuńDziekuję. ♥♥
A co do nastepnego to zobaczysz co Evelyyn wymysliła. :D
Co ty bredzisz rozdział jest WSPANIAŁY czekam na next na drugim o kicku też
OdpowiedzUsuńdziękuje. ;)
Usuńi super! :*
OdpowiedzUsuńoj nie, a gdzie buziii? ;D
czekam na nn:*
KOCHAM TO OPOWIADANIE!!!!!!!
spokojnie, buzi jeszcze będzie. :D
UsuńJesteś zajebista! :D
OdpowiedzUsuńNwm czy ci to mówiłam :D
Kocham cię i nie mogę doczekać się tej niespodzianki :D
Pewnie Jack i Jerry jak zwykle coś odwalą xD Jak to oni xD
Liv zauważyła cię na tt :D Czad! :D
Znów ją polubiłam, mimo iż chodzi z Lukiuem ( gdy piszę to imię puszczam pawia :@ )
Kocham cię i czekam nn ;***
Oj żebyś wiedziała, Jerry odwali najwięcej. :D
UsuńTeż puszczę pawia. :@ Nie lubię tego pana. ;x
kocham cię tez. ;*
Super rozdział!!! <3
OdpowiedzUsuńOp
Dziękuję. :D
UsuńRozdział wspaniały!!
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent:*
A twoje rozdziały za każdym razem mnie zaskakują ;)
Uwielbiam Cię ♥
Czekam na nn ;8
Dziękuję, dziękuję. ♥
Usuńhttp://www.kimi-i-jack-love.blogspot.com/2013/08/liebster-award.html#comment-form
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana.. :)
dziękuję. ;)
Usuńboski blog i rozdział tez, piszesz świetnie!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga
http://billy-unger-love-story.blogspot.com/
liczę na komentarze
dziękuję. ;)
Usuńwpadnę. :>
boski rozdział. <3
OdpowiedzUsuńdodaj szybko new, proszę :)
i nie masz za co dziękować :D
czekam na kolejny ♥
dziekuję. ♥
UsuńAHH ŚWIETNY ROZDZIAŁ!!!
OdpowiedzUsuńJerry i jego chytry plan, no no...
Będzie się działo :***
Czekam na nn ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
♥♥♥♥♥
dzięki. ♥
Usuń