Rozdział dedykuje Kasi Kocha Leo i AleXandry ♥
- Jerry, Ty serio myślisz, że to jest dobry pomysł ?
- Stary, a czego tu się bać ? Przecież to nasze przyjaciółki, na pewno nas wpuszczą. - Odparł Martinez.
- Szczerze.. to co Ciebie tak ciągnie na ten ich wieczorek ?
- Chcę zobaczyć jak bawią się dziewczyny. Whooo ! - Krzyknął Martinez.
- Dobra, jak tam sobie chcesz.
- To jak ? Wchodzisz w to ?
- Niech Ci będzie, ale uprzedzałem cię. - odparł Jack po czym razem z Jerrym przybili sobie piątki.
Tymczasem razem z Grace zmierzałam do swojego domu, musiałam zabrać rzeczy do spania i takie tam. Nawet szybko nam to poszło bo urobiłyśmy się z tym w niecałe 10 minut. Szybkim krokiem ruszyłyśmy w stronę jej domu, zapowiada się naprawdę fajny wieczór, na pewno nie będziemy się nudziły. Po paru minutach doszłyśmy do jej domu, odłożyłam swoje rzeczy na bok i poszłam jej pomóc przygotowywać to co będzie nam potrzebne. Zawsze na naszych wieczorkach malowałyśmy sobie twarz z zamkniętymi oczami, robiłyśmy sobie maseczki, bitwy na poduszki wiec naprawdę będzie ubaw. Przygotowanie tego wszystkiego zajęło nam gdzieś 30 minut, zrobiłyśmy maseczki i inne tego typu rzeczy. Kiedy weszłam do salonu razem z Grace otworzyłyśmy buzie ze zdziwienia. Na kanapie siedzieli... Jack i Jerry. Tylko jak oni tu weszli ? Jak ?
- Co Wy tu robicie ? - Zapytała zszokowana Grace.
- Nie widać ? Siedzimy sobie. Tak między nami.. Grace, masz bardzo wygodne fotele. - Palnął Jerry.
- Można wiedzieć co Was tu sprowadza ? - Zapytałam łagodnie.
- Jerry bardzo chciał Was zobaczyć.
- Serio Jerry, serio ? - Zapytałam.
- No.. chciałem Wam dotrzymać towarzystwa.. nie można ?
- No można..
- Super.. to co robimy ? - Zapytał podekscytowany Jerry. Byłam strasznie zdziwiona ich wizytą, wogule nie spodziewałam się ich tutaj ale skoro już przyszli to szkoda ich wyrzucać, zabawimy się.
- Miałyśmy właśnie nakładać sobie z Kim maseczki. Może chcecie dołączyć. - Zapytała moja przyjaciółka. Co ona planuje zrobić ? Sama zadawałam sobie ciągle to pytanie, ale widać, że chce wprowadzić chłopaków w świat maseczek wiec może być ciekawie. Jerry usiadł na kanapie, koło niego usiadła Grace i zaczęła mu smarować maseczkę na twarzy, widać było, że jest zachwycony. Jack patrzył na niego śmiejąc się, ja wręcz nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Skoro oboje tu przyszli to oboje muszą skorzystać z naszych usług. Wzięłam miskę z maseczką i ruszyłam w stronę Jacka. Chłopak błyskawicznie zaczął się cofać.
- Chodź tu. - Zaczęłam się śmiać, on pewnie myśli, że ucieknie przed Kim Crawford. Jeśli tak myśli to jest w wielkim błędzie. Jack zaczął biegać po całym domu a ja jak głupia biegałam za nim z maseczką w rekach. jednak po 5 minutach dorwałam go i przyprowadziłam do salonu, szatyn nie mógł powstrzymać się od śmiechu tak samo jak ja. Kiedy weszliśmy do salonu zobaczyliśmy Jerrego, który siedzi z ogórkami na oczach i maską na twarzy.
- Jerry ? Co Ty masz na oczach ? - Zapytał Jack.
- Nie widać ? Ogórki. Stary, musimy częściej tu wpadać. - Odparł Jerry. On zdaje sobie sprawę z tego, że siedzi z maseczka i ogórkami na twarzy ? On serio musi być nieogarnięty, ale takiego Jerrrego wszyscy kochają.
- Jack, chodź. Zostawmy ich samych.- Wyszeptałam do niego po czym delikatnie chwyciłam go za ręke i udałam się do drugiego pokoju.
- Naprawdę, nie kumam Jerrego.
- Ja też nie, ale może on chce w ten sposób zaimponować Grace. - Odparł Jack przyglądając mi się.
- Ona mu się podoba ?
- Tak, szaleje za nią tylko boi się jej to powiedzieć.
- Ona też na niego leci.
- Serio ?
- Tak, mówiła mi. Musimy ich jakoś połączyć. - Odparłam pełna zadowolenia. Cieszyłam się bo oni mają się ku sobie co dobrze wróży. Szybkim krokiem ruszyłam do Grace, bo przecież miałyśmy spędzać razem wieczór. Bawiłyśmy się świetnie, Jerry cały czas się wygłupiał, ale to jest właśnie nasz Jerry. Zabawny, z poczuciem humoru, starający się popisać.
Dochodziła północ, razem z Grace zmyłyśmy maseczki, Jerry również. Wszyscy usiedliśmy na kanapie, postanowiliśmy obejrzeć jakiś horror. W strasznych momentach tuliłam się Jacka który przytulał mnie mocno. Kiedy to robił czułam się po prostu cudownie, czułam jeszcze zapach jego perfum, uwielbiałam je po prostu. Zaczęłam się robić śpiąca, moje oczy momentalnie się zamknęły, oparłam swoją głowę o jego ramię po czym zasnęłam.
Inaczej wyobrażałam sobie ten rozdział, ale trudno.. wyszedł jaki wyszedł. Naprawdę, bardzo przepraszam, że nie dodawałam, ale nie umiałam się skupić, zmobilizować, ale w końcu mi się udało. Kasia wprost nie mogła się doczekać tego rozdziału dlatego starałam się go napisać.
Jeśli zastanawiacie się kiedy tutaj będzie Kick to trochę poczekacie, trochę to potrwa bo nie zamierzam ich szybko łączyć, to będzie powolny proces więc nie zabijcie mnie. :D
Nie mam pojęcia kiedy będzie nastepny, postaram się dodać jak najszybciej. ;)
Trzymka.
Evelyyn. ♥
- Co Wy tu robicie ? - Zapytała zszokowana Grace.
- Nie widać ? Siedzimy sobie. Tak między nami.. Grace, masz bardzo wygodne fotele. - Palnął Jerry.
- Można wiedzieć co Was tu sprowadza ? - Zapytałam łagodnie.
- Jerry bardzo chciał Was zobaczyć.
- Serio Jerry, serio ? - Zapytałam.
- No.. chciałem Wam dotrzymać towarzystwa.. nie można ?
- No można..
- Super.. to co robimy ? - Zapytał podekscytowany Jerry. Byłam strasznie zdziwiona ich wizytą, wogule nie spodziewałam się ich tutaj ale skoro już przyszli to szkoda ich wyrzucać, zabawimy się.
- Miałyśmy właśnie nakładać sobie z Kim maseczki. Może chcecie dołączyć. - Zapytała moja przyjaciółka. Co ona planuje zrobić ? Sama zadawałam sobie ciągle to pytanie, ale widać, że chce wprowadzić chłopaków w świat maseczek wiec może być ciekawie. Jerry usiadł na kanapie, koło niego usiadła Grace i zaczęła mu smarować maseczkę na twarzy, widać było, że jest zachwycony. Jack patrzył na niego śmiejąc się, ja wręcz nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Skoro oboje tu przyszli to oboje muszą skorzystać z naszych usług. Wzięłam miskę z maseczką i ruszyłam w stronę Jacka. Chłopak błyskawicznie zaczął się cofać.
- Chodź tu. - Zaczęłam się śmiać, on pewnie myśli, że ucieknie przed Kim Crawford. Jeśli tak myśli to jest w wielkim błędzie. Jack zaczął biegać po całym domu a ja jak głupia biegałam za nim z maseczką w rekach. jednak po 5 minutach dorwałam go i przyprowadziłam do salonu, szatyn nie mógł powstrzymać się od śmiechu tak samo jak ja. Kiedy weszliśmy do salonu zobaczyliśmy Jerrego, który siedzi z ogórkami na oczach i maską na twarzy.
- Jerry ? Co Ty masz na oczach ? - Zapytał Jack.
- Nie widać ? Ogórki. Stary, musimy częściej tu wpadać. - Odparł Jerry. On zdaje sobie sprawę z tego, że siedzi z maseczka i ogórkami na twarzy ? On serio musi być nieogarnięty, ale takiego Jerrrego wszyscy kochają.
- Jack, chodź. Zostawmy ich samych.- Wyszeptałam do niego po czym delikatnie chwyciłam go za ręke i udałam się do drugiego pokoju.
- Naprawdę, nie kumam Jerrego.
- Ja też nie, ale może on chce w ten sposób zaimponować Grace. - Odparł Jack przyglądając mi się.
- Ona mu się podoba ?
- Tak, szaleje za nią tylko boi się jej to powiedzieć.
- Ona też na niego leci.
- Serio ?
- Tak, mówiła mi. Musimy ich jakoś połączyć. - Odparłam pełna zadowolenia. Cieszyłam się bo oni mają się ku sobie co dobrze wróży. Szybkim krokiem ruszyłam do Grace, bo przecież miałyśmy spędzać razem wieczór. Bawiłyśmy się świetnie, Jerry cały czas się wygłupiał, ale to jest właśnie nasz Jerry. Zabawny, z poczuciem humoru, starający się popisać.
Dochodziła północ, razem z Grace zmyłyśmy maseczki, Jerry również. Wszyscy usiedliśmy na kanapie, postanowiliśmy obejrzeć jakiś horror. W strasznych momentach tuliłam się Jacka który przytulał mnie mocno. Kiedy to robił czułam się po prostu cudownie, czułam jeszcze zapach jego perfum, uwielbiałam je po prostu. Zaczęłam się robić śpiąca, moje oczy momentalnie się zamknęły, oparłam swoją głowę o jego ramię po czym zasnęłam.
Inaczej wyobrażałam sobie ten rozdział, ale trudno.. wyszedł jaki wyszedł. Naprawdę, bardzo przepraszam, że nie dodawałam, ale nie umiałam się skupić, zmobilizować, ale w końcu mi się udało. Kasia wprost nie mogła się doczekać tego rozdziału dlatego starałam się go napisać.
Jeśli zastanawiacie się kiedy tutaj będzie Kick to trochę poczekacie, trochę to potrwa bo nie zamierzam ich szybko łączyć, to będzie powolny proces więc nie zabijcie mnie. :D
Nie mam pojęcia kiedy będzie nastepny, postaram się dodać jak najszybciej. ;)
Trzymka.
Evelyyn. ♥
Cudowny ♥
OdpowiedzUsuńZakochałam się w nim :*
Jerry, oh Jerry. Uwielbiam gościa <3
Maseczki, ogórki i imponowanie Grace musi być :D
Liczyłam, że coś się zdarzy jak Kim i Jack pójdą do drugiego pokoju :P
Jaki plan będą mieć Jack i Kim ?
O jak słodko *.* Kim zasnęła na ramieniu Jacka, w otoczeniu jego perfum ♥.♥
Czekam na nowy z niecierpliwością <3
Dziękuję, dziękuję, dziękuję za dedykację :************
Nie mogłam się doczekać, ale warto było cię męczyć o rozdział bo jest wspaniały, cudowny i niesamowity ♥♥♥
Wyczekuję kolejnego <3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥<3 ♥
To co planują Jack i Kim to się dowiesz. :D
UsuńA co do Jacka i Kim.. to będzie jeszcze dużo scenek, na razie chce się skupić na ich przyjaźni, potem się zacznie. :D
Nie dziękuj za dedykacje bo naprawdę nie trzeba. ♥
Kocham. <3
Świetny rozdział!! ♥
OdpowiedzUsuńPo prostu Doskonały!! <3
Jerry mnie rozwalił :D
Ta jego maseczka z ogórkami :D hahaha :D
Rozdział jak zwykle wyszedł ci B O S K O !! <3
Już nie mogę się doczekać kolejnego!! <33
Loff juu .♥.
Wiem, wiem, Jerry i ogórki - me gusta. :D
UsuńMówiłam ci, rozdziały będą śmieszne i pokręcone więc xd
Loff juu too. ♥
Suuuper Kochana .< 3 Wreszcie Go napisałaś no ! :D Co oni takiego knują..? :D:D hueheuehuhe.
OdpowiedzUsuńPisz nextaaa. :***
Love you ;*
No widzisz, napisałam. :D
UsuńLove you. ;*
Boski rozdział!!! <3
OdpowiedzUsuńAhh...jak ja kocham Jerry'ego xD
Ciekawe co planują Jack i Kim ;>
Kocham i czekam na new ♥♥♥
Też go kocham X D
Usuńdowiesz się co planują. ; >
Fantastyczny rozdział ;>
OdpowiedzUsuńKocham <333
Świetny :***
Kiedy nn? :)
Dziękuję. ♥
UsuńWkrótce nn ;)
CUDO ! KOCHAM ! UWIELBIAM ! ♥ Kochana rozdział cudowny jak zwykle ! ♥ Nie moge sie już doczekać nexta <3
OdpowiedzUsuńSuupcio rozdział! ;*
OdpowiedzUsuńZresztą jak zwykle! <3
Co Ci się w nim nie podoba Evelyyn?!
Wyszedł Ci perfecto!! :D
Jerry z maseczką - to norma u niego! ;D
Myślałam, że w pokoju to będzie buuzi! ;*
Ale słodko, Kim zasnęła w objęciach Jacka aww! <333
Kochana jak można mieć taki talent no! :* ;)
Czekam na nn skarbie z niecierpliwością! ;**
Love you so much! <3 <3 <3
Twoja Sonia ;*
Nie chciała aby było buzi bo na buzi to będzie jeszcze czas. ;* :)
Usuńnie wiem, nie wyszedł tak jak chciałam, ale trudno. ;d
love you more <3
Wspaniały! ♥
OdpowiedzUsuńJerry jak zawsze coś odwala!
Maseczka i ogórki, a co tam xd
Jesteś boska ;*
Czekam na nn ;)
Hah, racja, racja x dd
UsuńDziękuję, ty tez. ;*
Wspaniały!!! Jak zwykle!! <33
OdpowiedzUsuńJerry z maseczką?
Kochana pożycz mi trochę talentu, proszę!!!! :D
Spoko ja cię na pewno nie zabiję, bo u mnie KICK też szybko się nie pojawi więc wiem co czujesz!!! ;)
Kocham i czekam na next! <3
Moge ci dac mój BRAK talentu. ;) ;*
Usuńdziekuję za to, że mnie nie zabijesz ! <3
Jerry! No ja normalnie niego nie mogę :)
OdpowiedzUsuńWspaniały!
Fantastic!
Czekam na nn :**
♥
UsuńDługo szukałam opowiadania o Kick które nie jest dołujące, i z mojego ,, przeglądziku'' wynika , że jesteś jedną z nielicznych osób gdzie to opowiadania jest wesołe
OdpowiedzUsuńI za to Cię kocham <3 ^^
dziękuję ci bardzo. ;*
UsuńEvelyyn. ♥
Super rozdział!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się że poczekasz z Kick ;D
Czekam na new ;)